Indeks PMI dla światowego przetwórstwa, powstający na podstawie ankiet w największych firmach, trzyma się bardzo blisko granicy 50 pkt, oddzielającej ekspansję od regresu. W kwietniu ten uważnie obserwowany na rynkach finansowych wskaźnik wyniósł 49,8 pkt wobec 50,3 pkt w marcu. Niby jest to pogorszenie, ale jak na skalę wstrząsu zaserwowanego przez Donalda Trumpa to zmiana w nastrojach menedżerów logistyki jest zaskakująco niewielka.
Trzeba uczciwie przypomnieć, że reakcja koniunktury na wstrząsy polityczne rzadko jest natychmiastowa. W 2022 r. minęło kilka miesięcy, zanim koniunktura zareagowała na zaburzenia wywołane przez inwazję Rosji na Ukrainę i serię sankcji po niej następujących. Bieżące neutralne dane nie są więc jeszcze przesłanką do formułowania optymistycznych ocen.
Ciekawe zjawiska widać w danych o eksporcie Korei Południowej, która jest ważnym dostawcą komponentów przemysłowych i jednocześnie bardzo szybko raportuje statystyki handlowe. W kwietniu jej eksport wzrósł o 3,7 proc. rok do roku, wyraźnie mocniej od oczekiwań rynkowych (wynosiły one -2 proc.). Ważne jest, co dzieje się w rozbiciu na branże. Eksport do USA istotnie spadł, szczególnie w branży motoryzacyjnej, co wskazuje, że wojna celna zbiera swoje żniwo. Ale bardzo mocno trzyma się eksport półprzewodników na wszystkich kierunkach. Widać, że popyt na centra danych na świecie wciąż rośnie.
Potwierdzają to też statystyki Semiconductor Industry Association, branżowego stowarzyszenia producentów półprzewodników w USA. Wynika z nich, że w marcu sprzedaż chipów na świecie wzrosła o 18,8 proc. rok do roku, czyli tyle, ile średnio w poprzednich miesiącach. W tym cyklu nie widać na razie istotnego spowolnieni, choć istnieją na rynku obawy, czy boom na centra danych nie wygaśnie wraz z pierwszą falą fascynacji generatywną sztuczną inteligencją.
Te dane bardzo dobrze wpisują się w prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego przedstawione dokładnie rok temu w World Economic Outlook. MFW pisał wtedy o czynnikach, które mogą osłabić lub wzmocnić wzrost gospodarczy na świecie w perspektywie pięciu lat. Za najbardziej negatywny dla wzrostu czynnik została uznana fragmentaryzacja światowej gospodarki, za najbardziej pozytywny – postęp w dziedzinie AI. Oba czynniki mogły odjąć lub dodać do wzrostu ok. 0,5 pkt proc. rocznie. Oba są wciąż w grze.
Mamy więc konfrontację dwóch wielkich procesów: fragmentaryzacji produkcji oraz przyspieszenia technologicznego. To jest jak przeciąganie liny. System polityczny trzęsie się w posadach, ale jednocześnie ludzkość wprowadza obiecujące techniki produkcji, które mogą zmienić świat na lepsze.