Gospodarz wpadł na pomysł własnego biznesu. Naoglądał się chyba za dużo filmów, bo to tylko tam wszystko wygląda tak dobrze. Mieszka niedaleko naszego pięknego Bałtyku i prowadzi gospodarstwo agroturystyczne, które odwiedza sporo osób. Do planu atrakcji dla gości postanowił dołączyć jazdę konną.
Ponieważ na koniach się nie zna, ktoś mu podpowiedział, że idealny będzie mały kucyk. A im mniejszy i młodszy, tym lepszy – mniej krnąbrny, łatwiejszy do ułożenia. Gospodarz mówi, że Chrupek – bo tak nazwali go pierwsi goście – rzeczywiście był oazą spokoju. Niczego nie robił, kiedy ktoś na niego wsiadał. Problem w tym, że… nie chciał ruszyć.

Oczywiście, że nie ruszył do przodu.
Przecież on ledwo stał.
Bardzo często na różnych portalach widzimy zdjęcia, zwykle wykonane na wsi, gdzie na kucyku siedzi dużo za ciężka osoba. Staramy się zawsze interweniować w takich przypadkach, bo z jakiegoś powodu ludzie uparcie wierzą, że kucyk uniesie wszystko. A im więcej ciężaru się na niego wrzuci, tym większa – ich zdaniem – gwarancja, że się z niego nie spadnie.
Potem widujemy na festynach i w parkach kucyki, które niosą tyle, ile same ważą – a bywa, że i więcej. Bo ludzie naprawdę mają różne pomysły.


Zanim zapytasz – tak, wiem, że dzisiaj jest sobota.

I uwierz mi, nie wiem, co Ci napisać, żebyś nie był na mnie zły. I żebyś nie pomyślał, że weekendy nie są święte. Są. Ja jak najbardziej rozumiem, że wszyscy muszą odpocząć. Tylko że jeśli do poniedziałku wieczorem nie wpłacimy zadatku za Chrupka, to w następny święty weekend… już go nie będzie. A tak naprawdę nie będzie go już we wtorek.
I tak oto wkradłam się w Twój weekend. Całkiem nieśmiało. A może nie do końca..

I nie złość się na mnie, że tak marudzę. Ale czasem naprawdę warto spróbować. Bo podobno lepiej żałować rzeczy, które się zrobiło, niż tych, których nigdy się nie zrobiło.
Więc jeśli tylko możesz – jeśli masz chwilę, by przeczytać tę historię i puścić ją dalej w świat – to Chrupki tego świata będą Ci ogromnie wdzięczne.

Kwota była ogromna, emocje jeszcze większe, a czas nieubłaganie krótki. Ale Wy byliście szybsi i silniejsi niż bezwzględność. Dzięki Wam Zuza i jej maluch nie pojechali w zapomnienie. Pojechali do życia. Do nowego, bezpiecznego miejsca, gdzie nie trzeba już zasługiwać, wystarczy po prostu być. Zuza jest już na spokojnej kwarantannie. Odpoczywa. Jej dziecko wciąż trzymające się jej ogona, po raz pierwszy poznaje świat nie przez pryzmat strachu, ale czułości. Dziękujemy Wam z całego serca za tę zmianę losu Zuzy i jej malucha. Ich historia jeszcze nie raz się do Was uśmiechnie. Ale dzisiaj pozwólcie nam napisać najważniejsze zdanie tej opowieści: Zuza żyje i jej dziecko też. Dzięki Wam.
Jeśli możesz dokonaj darowizny z tytułem:
CHRUPEK
na konto PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Fundacja Centaurus, ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314
Wrocław
PAYPAL: kontakt@centaurus.org.pl z tytułem
CHRUPEK
ZA KAŻDĄ POMOC BARDZO CI DZIĘKUJEMY