Ostatnimi laty, dzięki działalności antropologa Davida Graebera, spopularyzowana została heterodoksyjna teza dotycząca pochodzenia pieniądza — a mianowicie, wywodzić się on miał z długu, wpierw bowiem ludzie wymieniali się niejako „na kredyt” i w darze, a dopiero potem wykształcił się pieniądz, raczej jako wytwór państwa. Dowodem na to miał być brak istnienia dowodów archeologicznych na przeprowadzanie wymian barterowych.
Co na to ekonomiści, a zwłaszcza ci austriaccy? O tym opowiada dzisiejszy tekst George'a Selgina o „micie barteru”.
|