Tak, wiem że te firanki są troszkę wyolbrzymione. :] Pamiętam z lat dziecięcych małego kotka, który dorastał od sztucznego karmienia pipetką do dorosłości, aż pewnego dnia wyskoczył z balkonu i nie wrócił. Kojarzę jak dorastał, i jak się zachowywał. Teraz, ta kocica jest tak piękna, że to na nią zwróciłam uwagę. Jest czarna i zielone ma oczy. A małe? Jeden biały, drugi czarny, pozostałe łaciate. Trudno mi pomyśleć, że wzięłabym mamę na przykład i jednego czy dwa małe. Dlatego jest to temat do rozkminki, która aktualnie zaprząta głowę. Szykuję się na spotkanie z koleżanką i pójść tam mamy zobaczyć. Pogoda dobra, około 18 stopni co lubię. Trzymaj się!