Grzegorz Braun, skrajnie prawicowy polityk, któremu już zdążono uchylić immunitet poselski w Parlamencie Europejskim, zgromadził wokół siebie ekipę umundurowanych białych katolików.
– Ekstremistyczny polityk gromadzi wokół siebie ludzi z powiązaniami mundurowymi… to znaczy, że robi się niebezpiecznie – uważa Michał Bilewicz, socjolog i psycholog społeczny, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.
A Grzegorz Braun jest pewien, że ci panowie, umundurowani biali katolicy, pojawią się prędzej czy później w Sejmie.
Trudno przyjąć to ze spokojem. Mariaż wiary z polityką zawsze kończy się źle. Źle dla obywateli i jeszcze gorzej dla Kościoła, który zbyt słabo zdaje sobie sprawę, że jest traktowany instrumentalnie. Przerabialiśmy już to mniej więcej sto lat temu w wykonaniu rodzimej Narodowej Demokracji. Parciu polityków do władzy się nie dziwię, wciąż dziwię się i niepokoję milczeniem Kościoła.
Druga sprawa, która mnie martwi, to sztuczna inteligencja. A raczej to, w jaki sposób jest wykorzystywana.
Chodzi o pytanie o “KN”, którego nie zadała na konferencji prasowej dziennikarka TVP, ale jego autorstwo sztuczna inteligencja jej przypisała oraz fałszywe, wytworzone komputerowo, zdjęcie europejskich przywódców, którzy czekają pod Gabinetem Owalnym w Białym Domu, siedząc potulnie na krzesłach.
Na dziennikarkę TVP, która posłużyła się skrótem "KN", a nie imieniem i nazwiskiem prezydenta Karola Nawrockiego, wylał się hejt. Wiele osób nie zadało sobie trudu sprawdzenia, że jej na tej konferencji prasowej nie było. Wystarczyło im to, co podsunęły algorytmy.
Nie zabrakło też kpin z upokorzonych rzekomo europejskich polityków. Agnieszka Kublik zwraca uwagę, że zdjęciem posłużyli się też dziennikarze i podsumowuje, że trzeba inteligencji, by korzystać ze sztucznej inteligencji.
Ale co, jeśli nie o brak inteligencji tu chodzi, tylko o świadome, cyniczne działanie? Nastawienie na zysk: kliki, odsłony, zasięgi i zaspokojenie oczekiwań internetowych fanów. To dowód braku dziennikarskiej rzetelności i zwykłej uczciwości.