Cześć i czołem!
To jeszcze nie koniec. Nie opuszczaj kącików ust na wieść o końcu wakacji. Pogoda wciąż przyjemna, lasy pełne grzybów, sezon knedle ze śliwkami, jajówę z kurkami, leniwe wieczory pod gwiazdami i kąpiele w nagrzanym jeziorze. Wreszcie można zwolnić w wyścigu o „dobrze przeżyte wakacje” - i zacząć celebrować lato w swoim tempie. Bez tłumów, bez presji i bez (większych) planów.
Wciąż masz szansę załapać się na letnie wydarzenia pod chmurką. Już w najbliższą sobotę startuje mazurski Jam na Polu — święto muzycznej improwizacji i chilloutu w Złotej Wojtówce, z gastro strefą od Pań z koła gospodyń. Zanim wpadniesz w taneczny wir, w Karczmie Stara Kuźnia (prawie po sąsiedzku) możesz poszerzyć swoje zapachowe skille na warsztatach olfaktorycznych. Spanko ogarniesz tutaj.
Za daleko na Mazury? Spokojna głowa, na południu też się dzieje. Rozważ Święto Chleba i Piernika (w programie m.in. bicie rekordu na najdłuższy piernik w Polsce) oraz Dolnośląskie Święto Kapusty (z pokazem kiszenia;)).
W dzisiejszym biuletynie serwujemy polecajki od serca. Zapytaliśmy naszą ekipę , które miejsca odwiedzone w ciepłym sezonie wspominają z największym rozrzewnieniem. Przed Tobą pierwsza część artykułu „Rekomendowane przez Slowhopa”. Topka miejsc, które sami odwiedziliśmy i do których mocniej zabiły nasze serduszka.
Machamy!
Twoje Slowhopy |