W realu sie do nikogo nie odzywam, chyba ze thank you bo dostalem cos od kogos ;/
Masakra jakas, najchetniej to bym poszedl do lasu i stamtad nie wychodzil. Nic mi sie nie chce. Jestem jakis wymeczony, nie wiem po czym ;/
Chcialbym byc bogatt i gwiazda rocka, ale nie wierze, ze to sie wydarzy. Przegralem zycie... Po co zyc dalej i sie meczyc, skoro i tak juz nigdy nic ze mnie nie bedzie?
Dziewczyny tez pewnie nigdy nie bede mial ;/. Czeka mnie walenie koonia do konca zycia fantazjujac o stopkach dziewczyn, ktoryxh nie mkge miec ;/
|