– To nie jest nasza wojna, to nie jest wojna wyłącznie Ukraińców, to konfrontacja, którą Rosja wypowiedziała całemu wolnemu światu i to musi wreszcie dotrzeć do wszystkich bez wyjątku – mówił premier Donald Tusk, komentując powietrzną bitwę, którą ostatniej nocy Rosja wydała Polsce. Kilkanaście rosyjskich dronów „zapodziało się” na naszym terytorium, część została zestrzelona.

To pierwszy przypadek w trwającej od lat wojnie Rosji z Ukrainą, kiedy NATO użyło broni do strącenia rosyjskich wojskowych statków powietrznych naruszających naszą granicę. Wreszcie!

Może czas, żeby NATO przestało tylko szczerzyć zęby, ale także ugryzło? Nawet sama Polska ma możliwości odwetu za rosyjską wojnę hybrydową: szmugiel ludzi, ciągłe naruszenia naszej granicy, podpalenia, cyberataki, manipulacje w internecie. – To dobry moment, żeby zamknąć konsulat rosyjski w Gdańsku, co Rosję bardzo zaboli – proponuje ppłk Marcin Faliński, emerytowany oficer naszego wywiadu.

Mam nadzieję, że nasze władze polityczne i wojskowe, a także sojusznicy rozważają również inne scenariusze.

Rosyjski nalot – przede wszystkim, oczywiście, wymierzony w Ukrainę – był dziś komentowany przez cały wolny świat. – Europa toczy walkę. Walkę o kontynent, który jest jednością i żyje w pokoju – mówiła w orędziu o stanie Unii przed Parlamentem Europejskim przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von den Leyen.

W odpowiedzi na zagrożenie ze strony Rosji UE nie tylko zbroi Ukrainę, ale też sama się zbroi, a Polska stała się beneficjentem niemal jednej trzeciej ze 150 mld euro nowych niskooprocentowanych unijnych pożyczek na obronność.

Sprawa rosyjskiej napaści jest, jak mawiają prokuratorzy, rozwojowa. Zachęcam więc do śledzenia naszej relacji na żywo.

Co poza tym warto robić w „czasach zarazy”? Swoje. Mnie najbardziej ujęła grupa zapaleńców, która przywraca Bałtykowi trawę morską.