Jak unieszkodliwić rosyjskie drony? A jak dezinformację?
Gdy idzie po schodach, to nie wiadomo, czy wchodzi, czy schodzi – mawiano kiedyś o Bronisławie Geremku. Ten bon mot jak ulał pasuje też jednak do wydanej dziś opinii rzecznika TSUE dotyczącej umów na kredyty złotowe. Na opinię czekano nad Wisłą z zapartym tchem, ale wyciągnąć z niej jednoznaczne wnioski nie jest łatwo. O to, co z niej wynika dla kredytobiorców, banków obawiających się zalewu pozwów i kancelarii prawnych, które te pozwy miałyby wystosowywać, pytamy prawników i ekonomistów.
Wielkie zainteresowanie w sieci budzi dzisiaj śmierć Charliego Kirka, młodego zwolennika Donalda Trumpa. – To mroczny czas dla Ameryki – skomentował sam prezydent, a odpowiedzialnością za zamach, w którym Kirk zginął, obciążył radykalną lewicę i jej nienawistną retorykę. Swoją drogą publiczna reakcja Trumpa na rosyjski atak dronowy na Polskę była znacznie bardziej lakoniczna.
U nas w kraju po nalocie dronów najważniejsi politycy dziękują żołnierzom Sił Powietrznych, którzy bronili polskiego nieba. Prezydent Karol Nawrocki udał się w tym celu do bazy w poznańskich Krzesinach. – Naród polski nie wystraszył się sowieckiego żołnierza w 1920 r., nie przestraszy się też rosyjskich dronów – stwierdził. Premier Donald Tusk odwiedził zaś bazę w Łasku i obiecał żołnierzom stanąć na głowie, by dysponowali nowoczesnym sprzętem. I świetnie, bo jeśli chodzi o efektywną obronę przed bezzałogowcami, Polska musi szybko nadrabiać zapóźnienia, do których przyczynił się obecny rząd.
Jeszcze jedno wymaga szybkich działań. „Środa 10 września pokazała, że państwo polskie nie dysponuje skuteczną tarczą antydezinformacyjną” – pisze w komentarzu Bogusław Chrabota i podpowiada, jak szybko można taką tarczę stworzyć. „Doskonale do tej roli nadaje się podmiot przygotowany do tego merytorycznie i funkcjonalnie – Polska Agencja Prasowa”.
Chciałbym zakończyć pozytywną informacją, ale ta, która nadeszła po południu z Białorusi, jest taką tylko w części. Po negocjacjach z Amerykanami Aleksander Łukaszenko uwolnił ponad 50 więźniów politycznych, w tym dwóch Polaków. Niestety, z nieoficjalnych wciąż informacji wynika, że nie ma wśród nich Andrzeja Poczobuta, dziennikarza, działacza Związku Polaków na Białorusi, skazanego w 2023 r. na osiem lat kolonii karnej.