|
Ela
Apka czy lekcje?
To nie ma znaczenia.
Bo wszystko jest do niczego, jeśli… nie zrobisz z tego właściwego użytku.
Nawet najlepszy nauczyciel nie nauczy Cię angielskiego, jeśli nauka nie zachodzi w Tobie.
I to właśnie większość osób pomija.
Odhaczają dni w aplikacjach, zbierają punkty, świętują 500-dniowe streaki…
a potem, w realnej sytuacji, nie potrafią powiedzieć kilku zdań.
I wtedy przychodzi załamanie.
Bo czas minął.
Zmian nie ma.
A oni jeszcze za to zapłacili.
Nie ma gorszego uczucia niż żal i gorycz, że wysiłek nie przełożył się na efekt.
Wiem, bo codziennie rozmawiamy z Vagarowiczami.
I widzimy, jak wiele osób trafia do nas właśnie w takim momencie.
Ale widzimy też coś jeszcze.
Z roku na rok setki nowych osób zmieniają podejście.
Przestają „klikać”.
Zaczynają chłonąć, mówić, zanurzać się w angielskim.
Pracują z językiem, nie z aplikacją.
I wtedy wszystko się zmienia.
I uwielbiam na to patrzeć.
I nie mogę się doczekać, aż Ty też to zobaczysz.
Zresztą, zobacz, co mówią sami Vagarowicze:
|