"Dworzec główny w Częstochowie, dzieło życia architekta Ryszarda Frankowicza i oryginalny budynek, jakiego nie ma w innym mieście, skończy 30 lat. Już nie grozi mu rozbiórka i zamiana w pudełko wyglądające jak basen w hiszpańskim miasteczku. Są nowe plany zmian w nadziemnym pasażu i w najbliższym otoczeniu stacji PKP". Powyższe zdania, niestety, nie są opisem zwrotu akcji, lecz parafrazą tekstu o 50-leciu Dworca Centralnego w Warszawie. Bo ma on z częstochowskim dworcem wiele wspólnego.