Cześć,

Jest taki moment.

Trwa może sekundę, może trzy.

Ona idzie.

Twój żołądek robi fikołka. W głowie karuzela myśli – "Podejdź! Nie, zaraz. Co ja powiem? A jak się zbłaźnię? Wszyscy się gapią!"

I... STOP.

Jakby ktoś wylał Ci na buty tubkę najmocniejszego "Super-Ultra-Mega-KLEJU MAX". Takiego, co to podobno nawet palnikiem nie puści.

Ona znika.

A Ty? Zostajesz.

Z butami jakby w betonie i tym dobrze znanym ciężarem w serduchu – mieszanką żału, wkurzenia na siebie i tej irytującej bezsilności.

Ten "Super-Klej" – to nie Twoja wina. To sprytny chochlik w Twojej głowie, który przez lata uczył Cię, że "lepiej nie".

A teraz poznaj Patryka.

Jeszcze niedawno siła tego "Kleju-Max Turbo 3000" na jego podeszwach była imponująca.

Aż tu nagle, pewnego pięknego dnia, wysłał mi TO.

Przypomnij sobie te wszystkie momenty, kiedy Twoje buty też dziwnie ciążyły. A potem zobacz, co się stało, gdy Patryk znalazł na niego sposób:

"Na ulicy!!! Przy ludziach!"

Czujesz to?

To nie są zwykłe słowa. To okrzyk GOŚCIA, KTÓRY WŁAŚNIE ODERWAŁ BUTY OD ASFALTU!

To dźwięk pękającego "Super-Kleju". To facet, który właśnie odzyskał władzę w nogach (i w działaniu!).

Co takiego ROZPUŚCIŁO ten upierdliwy "Klej-Max Turbo 3000" u Patryka i może rozpuścić go u Ciebie?

To nie czary-mary ani cudowna dieta zmieniająca skład kleju.

To był KONKRETNY ZESTAW NARZĘDZI. Precyzyjnie dobrane "rozpuszczalniki" i techniki, które sprawiły, że Patryk przestał być niewolnikiem swoich butów.

W naszym Programie nie tylko gadamy o kleju. My dajemy Ci SPOSOBY, jak się go pozbyć:

1. TOTALNE OLEWANIE TEGO, CO MYŚLĄ INNI (bo serio, kogo to obchodzi?)

Zamiast mówić "nie przejmuj się", dajemy Ci coś w rodzaju mocnej tarczy mentalnej. Takiej, co odbija ciekawskie spojrzenia i głupie myśli jak piłeczki pingpongowe.

Dowiesz się, jak sprawić, by opinia przypadkowych ludzi była dla Ciebie mniej ważna niż zeszłoroczna pogoda.

Patryk w końcu przestał się oglądać na innych. Luz w głowie, luz w nogach!

2. GOTOWCE NA PIERWSZE SEKUNDY (żebyś nie musiał na początku wymyślać koła na nowo, gdy nogi drżą)

Stresik? Jasne, że jest!

Ale co z tego, jeśli wiesz DOKŁADNIE, co robić?

Patryk nie kombinował na żywioł. Miał w kieszeni nasz podręczny "zestaw startowy" na te krytyczne momenty – np. Protokół "3-2-1: Akcja!" czy prostą Sekwencję Pierwszego "Cześć".

Wiedział. Zrobił. I buty same go poniosły!

3. NOWE SPOJRZENIE NA "WTOPY" (bo to najlepsza szkoła życia!)

A co, jeśli ona nie będzie w nastroju? Albo rozmowa wyjdzie tak sobie?

W naszym słowniku nie ma słowa "wtopa". Są LEKCJE. Cenne jak złoto.

Każda taka sytuacja to jak trening na siłowni – wzmacnia Cię na kolejny raz.

Patryk nie polował na "sukces". On kolekcjonował DOŚWIADCZENIE. I to się opłaciło.

4. ROZWIJANIE MIĘŚNI ODWAGI (bo odwaga to też mięsień!)

Każde takie oderwanie butów od chodnika, jak u Patryka, to nie tylko "zaliczone".

To potężny kopniak pozytywnej energii. To uczucie "DAJĘ RADĘ!", które rozlewa się na całe Twoje życie.

Patryk nie tylko zagadał – on poczuł, że znowu jest Panem Swoich BUTÓW.

Tu chodzi o coś znacznie CENNIEJSZEGO niż tylko "poznawanie dziewczyn".

Chodzi o to, żebyś to TY kierował swoim życiem, a nie jakiś głupi klej.

Żebyś czuł luz. Radość. I tę fajną pewność, że możesz.

Patryk jest gościem z krwi i kości, który udowodnił, że to jest możliwe dla KAŻDEGO, kto ma już serdecznie dość bycia uziemionym.

A teraz rozejrzyj się.

Jeżeli nie spędziłeś ostatnich tygodni w jakiejś ciemnej norze, to na bank zauważyłeś, że zrobiło się ciepło.

Słoneczko grzeje, dni długie jak marzenie...

A na zewnątrz? Całe mnóstwo uśmiechniętych, świetnie wyglądających i wartościowych dziewczyn.

Serio, mijasz je w parkach, na ulicach, w kawiarniach. Są jakieś bardziej wyluzowane, otwarte.

To są WŁAŚNIE TE tygodnie. Tak zwany "sezon polowań na uśmiechy"