Cześć
Ostatnio byłam z moim partnerem na imprezie ze znajomymi. Znaczy z 3 singielkami, gdyż koledzy nie przyszli.
Zaproponowałam, że możemy posiedzieć na sofach porozmawiać przy muzyce, ale jedna ze znajomych zapytała, czy może potańczyć z moim chłopakiem.
Ja na to, że jasne. A były jeszcze dwie inne koleżanki, to jakoś wyszło, że z każdą zatańczył po 10 minut. Niby nic złego, ale jedna z nich mogła narobić sobie nadziei. Była nim zauroczona już wcześniej zanim zaczął się nasz związek.
Jak można na przyszłość uniknąć podobnych sytuacji? Głupio mi mówić wprost, że znajoma może zrobić sobie nadziei i będzie jakieś nieporozumienie
|