Cześć, "Gdzie są TE dziewczyny?" To pytanie pewnie nieraz przewinęło Ci się przez myśli. Te naprawdę fajne, wartościowe, z którymi można by konie kraść, przegadać całą noc, albo po prostu napić się dobrej kawy bez żadnej spiny. Wielu facetów wzruszy ramionami: "w klubach", "na Tinderze", "trzeba mieć szczęście". A co, jeśli powiem Ci, że one są znacznie bliżej, niż sądzisz? I że najlepsze "tereny łowieckie" (a właściwie "społeczne ogrody", jak zaraz sam zobaczysz) znajdują się tam, gdzie Ty... jesteś najbardziej sobą i robisz to, co naprawdę lubisz? Zanim pomyślisz "to zbyt piękne, by było prawdziwe", rzuć okiem na ten screen. To autentyczna migawka z naszego zamkniętego chatu dla kursantów – miejsca, gdzie regularnie dzieje się magia, a faceci dzielą się na bieżąco swoimi przełomami: Zobaczmy, co tu mamy:Mateusz: Właśnie wraca z randki z dziewczyną poznaną na Targach Minerałów. Po drodze zdobywa numer od dziewczyny przy Metrze. Wieczorem planuje klub. Jego podsumowanie? "Także ciśniemy |