Zwolnienia grupowe u największego pracodawcy Podhala. Pracownicy Blachotrapezu czują, że coś się święci już od kilku tygodni. Oficjalny powód to mniejsza chęć Polaków na budowę domów, gdy tuż za granicą trwa wojna. Ale w firmie mówi się o przeinwestowaniu - w tym na bajońskie kontrakty marketingowe z gwiazdami sportu - i braku poduszek finansowych.
Zdaniem prezeski
zwolnienia dotkną 7 proc. załogi, czyli 70 osób. Choć firma nie podaje, czy w tej liczbie mieszczą się tylko osoby zatrudnione na umowach o pracę, czy także zleceniobiorcy. Pracownicy nieoficjalnie mówią nam nawet o 200 osobach, które mogą stracić pracę.
Blachotrapez to firma założona w okresie transformacji, która rozrosła się i dziś przechodzi
kryzys związany z sukcesją.
Z dwóch córek właścicieli, jedna przejęła większość majątku, druga dochodzi swoich praw w sądzie. Szczegóły opisywała Dominika Maciejasz w tekście z początku roku.
Leszek Kostrzewski opisuje najnowszą interpretację podatkową o jaką zwróciła się jedna z platform pośredniczących w handlu. Chodzi o
wymogi dyrektywy, które dają fiskusowi prawo do kontrolowania wynajmujących i handlujących. Jeśli skala biznesu jest odpowiednio duża - trzeba płacić podatek oraz liczyć sie z koniecznością założenia firmy.
Gra toczy się m.in. o zliczanie transakcji, gdyż po wykonaniu 30 operacji przez jednego sprzedającego, skarbówce należą się pełne dane. I teraz:
czy jeśli jedna osoba kupuje u jednego sprzedawcy trzy produkty to jest to jedna transakcji? A jeśli kupuje sprzęt i usługę jego instalacji?Wydają się to być bardzo szczegółowe, techniczne wytyczne, ale wpływają one wprost na status kontrolowanego. A wielu sprzedających świadomie porusza się w szarej strefie nie chcąc ujawniać swojej działalności, choć może być ona zasadniczą dla zarabiania na życie.