GG,
u mnie zaczęło się od pierwszej kreski na flipcharcie. Nie była idealna, była w złym kolorze i nie tam, gdzie trzeba - ot, krzywa linia. Ale po niej pojawiła się kolejna, potem dymek, potem strzałka, jakaś ikonka i… ZOBACZYŁAM TO, POCZUŁAM!

Nie prezentację. Nie planszę. Nie tablicę. Flipchart!

Zobaczyłam skupienie uwagi uczestników, zaangażowanie, kiedy zaczęłam umiejętnie przygotowywać flipcharty do pracy w grupach. Ich "aha!", uśmiech, pytania. Flipchart przestał być tłem. Stał się sceną.

I wtedy wiedziałam, że flipowanie ma moc!

Teraz Ty możesz poczuć tę moc. Moją misją jest się dzielić, są więc nowe terminy warsztatów FLIPOWANIE® - gdzie uczysz się tworzyć flipcharty i sketchnotki, które nie tylko wyglądają, ale DZIAŁAJĄ: przyciągają uwagę, porządkują treść, pomagają zapamiętać i angażują #jakniewiemco.