Raz za razem Meta - właściciel Facebooka i Instagrama - udziela rozczarowujących odpowiedzi na te pytania. Albo filtruje za mało (Bolesław Breczko wielokrotnie pisał o ignorowaniu oszukańczych reklam), albo filtruje za dużo. Tak jak w ostatnim przypadku, w którym dodatkowo staje się także graczem w światowym konflikcie.

Jeden z byłych pracowników Mety powiedział BBC, że w ciągu tygodnia od ataku Hamasu na Izrael pojawiły się zmiany w kodzie źródłowym Instagrama, które nakładały agresywniejszą moderację na Palestyńczyków. Pokazał wiadomości z firmowego komunikatora, gdzie alarmował, że zmiany mogą być niesprawiedliwe.

Meta zaprzecza (twierdzi, że ogranicza hejt), ale według szacunków BBC widoczność postów i wiadomości z palestyńskich serwisów informacyjnych znacznie spadła od początku ostatniego konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Nie był to błąd systemowy - nic takiego nie wydarzyło się w przypadku takich serwisów jak Sky News Arabia czy Al-Jazeera.

Przejrzyście nie jest na pewno. Niepokojąco - raczej tak. Przynajmniej dzięki BBC zadziałał system kontroli. O czym piszemy tutaj.