| Warto wiedzieć, co się działo w tym tygodniu w polityce. Bo polityka Cię dotyka każdego dnia.
Gdyby rok temu TVP nie została uwolniona, na pasku w "Wiadomościach" czytalibyśmy np. to: „Bodnarowcy Tuska prześladują polityków opozycji – nielegalne prokuratura fabrykuje kolejne zarzuty dla M. Romanowskiego”. Takie lecą na antenie TV Republika.
W tym tygodniu to Marcin Romanowski chciałby, żeby jego polityka dotknęła. Bo to by znaczyło, że jego zarzuty kryminalne są nic niewarte. Ale Romanowski to ofiara polityki, ale polityki Jarosława Kaczyńskiego.
Były wiceminister sprawiedliwości ubiegał się o azyl polityczny na Węgrzech. I go dostał. Dlaczego? Bo w Polsce czuje się prześladowany.
Co za paradoks. Romanowski, członek tej władzy, która z prześladowania politycznych rywali uczyniła filozofię utrzymania się u steru, ustawia się w roli prześladowanego. Wiarę dał mu Orban, widać jego administracja karmiła się do 20 grudnia 2023 r. przekazami TVP, a teraz choćby TV Republika czy wPolsce24.b
W tej drugiej pracę właśnie zaczyna... Jacek Kurski. Jako... dziennikarz. Będzie podwładnym swoich podwładnych z TVPiS?
Kto kogo naprawdę prześladował, pokazuje reportaż TVP "To mogłeś być ty". Można go zobaczyć dziś w TVP 1 i TVP Info o godz. 20.30. Bo każdy mógł być tępiony przez PiS-owską telewizję czy wymiar sprawiedliwości.
To przekazy autorstwa Jarosława Kaczyńskiego, który w Sejmie w piątkowy poranek, bez żadnego zażenowania, rzucił do dziennikarzy, że „każdy, kto się znajduje w rękach tych ludzi [rządu], jest skrajnie zagrożony włącznie z torturami i utratą życia”.
O czym były polski premier bredzi? Kto "stracił życie" za Tuska? Bo za PiS zamordowany został prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Nożownik motywowany politycznie sączoną przez PiS nienawiścią do Adamowicza rzucił się na niego. I zabił.Co na tę węgierską ucieczkę prezes PiS? - Nie popieram, ale rozumiem - przyznał Kaczyński. To on kiedyś rzucił, że marzy mu się Budapeszt w Warszawie. Na razie z Warszawy do Budapesztu gnają jego współpracownicy, by uniknąć sprawiedliwości. Kto będzie następny? Ktoś związany z wymiarem sprawiedliwości? Tamte czasy, kiedy zło kwitło na antenach publicznych mediów, skończyły się dokładnie rok temu. Bartłomiej Sienkiewicz, minister kultury, który przejdzie do historii III RP jako ten, który uwolnił w mediach publicznych wolne słowo, mówi "Wyborczej”, że "moment, w którym to się stało, godz. 11.18, zapamiętam do końca życia". Dlaczego? Bo "wtedy został powstrzymany krwotok demokracji w Polsce".
| | | |
|