Ordo Iuris
 
Chcą po cichu wprowadzić ideologiczną cenzurę w Polsce.

Szanowny Panie,

dzisiaj rano odbyło się sejmowe głosowanie nad rządowym projektem ustawy, zakazującej „mowy nienawiści”. Projekt, którego efektem będzie wprowadzenie w Polsce systemu genderowej cenzury i represji nie został odrzucony w pierwszym czytaniu i trafił do dalszych prac w sejmowej komisji. Wysiłki Ordo Iuris na rzecz obrony prawa do prawdy i wolności słowa stają się dzisiaj ważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej.

Przebieg czwartkowej debaty nad projektem nie pozostawia wątpliwości, o co chodzi jego autorom. Przedstawiciele rządu oraz posłowie popierający ustawę wielokrotnie mówili, że chodzi im o swoiście pojętą „ochronę” społeczności LGBT i osób z zaburzeniami tożsamości płciowej. W praktyce bowiem nowe prawo zmierza do prawnego uprzywilejowania wymienionych grup kosztem przytłaczającej większości Polaków – nie będzie można już krytykować radykalnych, ideologicznych postulatów ruchu LGBT pod groźbą kary nawet 3 lat więzienia.

Zrobimy co w naszej mocy, by przekonać parlamentarzystów do odrzucenia cenzorskiej ustawy w drugim czytaniu. Jeśli jednak ustawa zostanie przyjęta, będziemy naciskać na prezydenta RP, aby ją pilnie zawetował. Zażądamy również jasnej deklaracji sprzeciwu wobec ideologicznej cenzury od wszystkich kandydatów w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.

Już teraz, dzięki pomocy Darczyńców i Przyjaciół Ordo Iuris staliśmy się intelektualnym zapleczem społecznego ruchu obrony wolności słowa. Dobitnie dowiodła tego wczorajsza debata sejmowa. Wielu sprzeciwiających się cenzorskiej ustawie posłów przytaczało argumenty za odrzuceniem projektu, których Ordo Iuris dostarczył wszystkim parlamentarzystom w przekazanym im memorandum oraz naszych licznych publikacjach na ten temat.

Posłowie zwracali uwagę między innymi na fakt, że genderowa ustawa uderza w pojęcie płci, wywodząc jej definicję z Konwencji stambulskiej, w myśl której płeć nie jest obiektywnym faktem biologicznym, ale płynnym konstruktem społecznym, który można dowolnie kształtować. Podnosili, że przy okazji niemal identycznych projektów ustaw, zgłaszanych w poprzednich kadencjach, Sąd Najwyższy wskazywał na ich niezgodność z prawem. Przywoływali również wymieniane w naszych publikacjach przykłady tego, że wprowadzana na Zachodzie walka z „mową nienawiści” to w praktyce ideologiczna cenzura wymierzona w konserwatystów i chrześcijan.

Wszystkie te argumenty i konkretne przykłady znalazły się w naszych publikacjach!

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Kilka dni temu na Pana skrzynkę trafiła wiadomość od Prezesa Instytutu Ordo Iuris, w której mec. Jerzy Kwaśniewski pisał więcej o rzeczonym projekcie ustawy oraz licznych działaniach i interwencjach prawnych, w których prawnicy Ordo Iuris bronią wolności słowa. Serdecznie zachęcam Pana do przeczytania tej wiadomości, którą załączam poniżej.

O tym, jak będzie wyglądać Polska po wprowadzeniu zakazu „mowy nienawiści”, można przeczytać także w wydanej przez Ordo Iuris książce „Mowa nienawiści – KOŃ TROJAŃSKI rewolucji kulturowej”, której jestem autorem.

Szeroko opisałem w niej, jak wygląda proces ustanawiania genderowej cenzury w imię walki z „nienawiścią”. Zachęcam Pana do jej zakupu i lektury. Można to zrobić, klikając w poniższy link.

Z wyrazami szacunku

Rafał Dorosiński - Członek Zarządu Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris

 


 

Temat: Ustawa cenzorska w Sejmie! Pierwsze czytanie już w tym tygodniu

Data: poniedziałek, 16 grudnia 2024 r., godz. 23:01:40

Nadawca: Jerzy Kwaśniewski Ordo Iuris

Adresat: nie@podam.pl

 

Szanowny Panie,

gdy Polacy wspominali kolejną rocznicę Stanu Wojennego, Sejm rozpoczął prace nad prawem cenzorskim. Projekt nowelizacji kodeksu karnego wprowadza do Polski przepisy podobne do tych, które w Niemczech były podstawą ścigania ks. prof. Dariusza Oko, a w Wielkiej Brytanii są podstawą zatrzymań i aresztowań użytkowników mediów społecznościowych oraz procesów wytaczanych duchownym za kazania o chrześcijańskiej etyce seksualnej.

Ustawa zostanie poddana pierwszemu głosowaniu już w tym tygodniu – tak, by zajęci świątecznymi przygotowaniami Polacy nie zdążyli zareagować.

Do ruchów LGBT – pomysłodawców nowego prawa – Minister Sprawiedliwości mówił „Chciałbym Was bardzo przeprosić za krzywdę, której doznaliście ze strony państwa polskiego (...) Możecie liczyć na maksymalne wsparcie w ramach prac Ministerstwa Sprawiedliwości, prokuratury i moje jako Prokuratora Generalnego”. Wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek zapewniał ruch LGBT, że zmiany „przepisów dotyczących walki z mową nienawiści i przestępstwami motywowanymi homofobią i transfobią są dla nas priorytetem.”

To, co jest obietnicą dla aktywistów LGBT, jest groźbą skierowaną wobec nas wszystkich – naszej wolności słowa, wolności głoszenia i nauczania naszej wiary, wolności do mówienia prawdy.

Ale ustawa jest groźna dla wszystkich. Pytany przez dziennikarzy, minister Adam Bodnar potwierdził, że nowe prawo zagrozi więzieniem np. kibicom Legii za antyimigrancki transparent "Refugees welcome" czy kibicom Polonii za transparent "Strefa wolna od LGBT".

Instytut Ordo Iuris szykował się do tej chwili od dawna. Nie pozwolimy na podeptanie wolności słowa i prawa do krytyki szkodliwych ruchów politycznych LGBT+, ideologii gender czy nieodpowiedzialnej polityki migracyjnej. Stanowczo sprzeciwiamy się także ograniczeniu wolności głoszenia i nauczania wiary. Nie tylko wydaliśmy książkę „MOWA NIENAWIŚCI – koń trojański rewolucji kulturowej”, ale także zgromadziliśmy przykłady bezlitosnego stosowania takich przepisów w innych krajach, napisaliśmy szereg opinii i jesteśmy gotowi wyposażyć wszystkich obrońców wolności w pełną paletę argumentów. W związku z przyspieszeniem prac sejmowych, do każdego posła na Sejm trafiło już nasze memorandum z argumentami przeciwko ustawie.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Chociaż Sejm ustawy jeszcze nie przyjął, a Prezydent nie podpisał, to Adam Bodnar już przygotowuje specjalne wytyczne dla prokuratorów ścigających „mowę nienawiści”.

Osoby wskazane do stworzenia wytycznych to radykałowie. Przewodniczącą zespołu jest prof. Aleksandra Gliszczyńska-Grabias, która na łamach „Gazety Wyborczej” sugerowała uznanie za mowę nienawiści happeningu Grzegorza Brauna w Sejmie RP. Zastępcą Przewodniczącej jest warszawski prokurator Maciej Młynarczyk, który żądał od Rafała Trzaskowskiego rozwiązania Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, bowiem w toku tej wielkiej, patriotycznej manifestacji wznoszony jest okrzyk „raz sierpem, raz młotem, w czerwoną hołotę”. Historycznie znany okrzyk sprzeciwu wobec totalitarnego ustroju prokurator uznał... za „mowę nienawiści”.

Trzeba podkreślić, że wymienione wydarzenia lub wypowiedzi w wolnym kraju można poddawać krytyce, prywatnie i publicznie. Problem zaczyna się wtedy, gdy za dyskusję rząd chce... wsadzać do więzienia.

Zakaz „mowy nienawiści” oznacza także praktyczny zakaz krytyki politycznych postulatów lobby LGBT. Więzienie grozić będzie za stwierdzenie, że praktykowanie homoseksualizmu to grzech lub zboczenie. Karani mogą być Polacy, którzy odmówią stosowania „genderowej nowomowy” – np. stosowania wobec osób z zaburzeniami tożsamości płciowej zaimków i imion płci przeciwnej. Co więcej, penalizowane będzie też mówienie, że geje i lesbijki nie są w Polsce dyskryminowani, co już dziś środowiska LGBT uznają za „mowę nienawiści”.

Jednym słowem – po przyjęciu nowelizacji Kodeksu karnego za napisanie do Pana tego listu sam mógłbym trafić do więzienia jako szerzyciel „mowy nienawiści”.

Gdy zostanie przyjęte nowe prawo i zostaną wdrożone nowe wytyczne, ludzie pracujący w wymiarze sprawiedliwości – policjanci, prokuratorzy, sędziowie, adwokaci oraz radcy prawni – zostaną zobowiązani do uczestnictwa w szkoleniach, podczas których aktywiści LGBT będą wyrabiać w nich przeświadczenie, że „mową nienawiści” jest wszelka krytyka „postępowych” postulatów.

Osobne warsztaty i ćwiczenia trafią do szkół, aby wyćwiczyć w naszych dzieciach podobne przekonanie – że krytyka ideologii gender jest złem, które powinno być eliminowane ze społeczeństwa.

Równolegle zostanie stworzony szczelny system permanentnego śledzenia, zgłaszania, notyfikowania, upominania i pilnowania, by „niewłaściwe” wypowiedzi były skrupulatnie eliminowane, a ich autorzy karani i piętnowani jako „groźni przestępcy”. W orwellowskim świecie każda wypowiedź będzie mogła zostać uznana za „nienawistną”.

To, czym naprawdę jest walka z „mową nienawiści” ujawnił w wydanej przez Ordo Iuris książce „MOWA NIENAWIŚCI – koń trojański rewolucji kulturowej” mec. Rafał Dorosiński, członek Zarządu Instytutu Ordo Iuris. Autor przytacza liczne historie ofiar ideologicznej cenzury ­– w tym sprawę hiszpańskiego nauczyciela, który został zawieszony na 6 miesięcy za stwierdzenie, że istnieją tylko 2 płcie, co zostało uznane za „homofobię”.

Także w Hiszpanii ukarano stację telewizyjną, która zestawiła ujęcia z marszów LGBT z pytaniami: „Czy chcesz takiego właśnie społeczeństwa?”, „Duma... z czego?”. Na Islandii Sąd Najwyższy skazał mężczyznę, który skrytykował wprowadzenie w szkołach miasta Hafnarfjörður zajęć propagujących agendę LGBT. Na podstawie podobnych przepisów brytyjski polityk kandydujący do Parlamentu Europejskiego został aresztowany za krytyczny wobec islamu... cytat z Winstona Churchilla.

Prawnicy Ordo Iuris od samego początku uważnie obserwują i komentują trwające od ubiegłego roku prace nad rządowym projektem ustawy o „mowie nienawiści”. Gdy tylko projekt ustawy został upubliczniony, opublikowaliśmy jego analizę i skierowaliśmy do rządu formalną opinię, w której wskazaliśmy, że ze względu na liczne wady i godzenie w same fundamenty wolności, projekt powinien zostać odrzucony w pierwszym czytaniu.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Projekt przede wszystkim stanowi ogromne zagrożenie dla gwarantowanej konstytucyjnie wolności słowa, która ma zostać poświęcona w imię interesów lobby LGBT. Ponadto destabilizuje pojęcie płci, która ma być rozumiana w duchu genderowej Konwencji stambulskiej. W rezultacie za „mowę nienawiści” ze względu na „płeć” może zostać uznana krytyka dopuszczenia mężczyzn z zaburzeniami tożsamości płciowej do rywalizacji sportowej z kobietami albo do korzystania z damskich toalet. Co więcej, ustawa wbrew deklaracjom prowadzi do systemowej dyskryminacji obywateli nienależących do społeczności LGBT.

Liczymy, że ze wsparciem Darczyńców i Przyjaciół Ordo Iuris zdołamy przekonać posłów do odrzucenia ustawy. Jeśli to się nie uda i projekt zostanie przyjęty w parlamencie, będziemy wzywać Prezydenta Andrzeja Dudę do jego zawetowania.

Nie ulega też wątpliwości, że groźba kary za „mowę nienawiści”, nawet zawarta w jeszcze niepodpisanej ustawie, ma chronić Rafała Trzaskowskiego, który chciałby ograniczyć spadającą na niego krytykę za poparcie dla radykalnej „Deklaracji LGBT+” czy finansowanie nowootwartego „Muzeum Queer” w Warszawie.

Wciąż oferujemy pomoc prawną ofiarom obecnych prób cenzurowania przez akty oskarżenia i procesy karne. Przykładem tego jest choćby sprawa ks. prof. Guza, który został oskarżony przez Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’rith” o publiczne „nawoływanie do nienawiści” podczas wykładu naukowego. Ponieważ uniwersytecka komisja dyscyplinarna KUL uznała, że kapłan „nikogo nie obraził i nie znieważył”, jego oskarżyciele chcą ukarać nie tylko kapłana, ale i wszystkich członków komisji.

Pomocą prawną otaczamy także Pana Adama z Warszawy – informatyka który został zwolniony z korporacji IT za sprzeciw wobec zmuszania pracowników do uczestnictwa w Paradzie Równości. Mężczyzna zwrócił się po pomoc do Ordo Iuris, bo dowiedział się, że w kilkuletniej batalii sądowej z powodzeniem reprezentowaliśmy Pana Janusza Komendę, którego krakowska IKEA zwolniła za krytykę politycznych postulatów ruchu LGBT przy pomocy cytatów z Pisma Św. Doprowadziliśmy do przywrócenia Pana Janusza do pracy.

To kluczowy moment dla obrony podstawowych wartości cywilizacji życia. Zakaz głoszenia „mowy nienawiści” położy kres możliwości skutecznej walki w obronie małżeństwa, rodziny i wiary. Wierzę jednak, że pomoc tysięcy Darczyńców i Przyjaciół Ordo Iuris umożliwi nam pokrzyżowanie planów lewicy.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Powiedzmy STOP ideologicznej cenzurze!

Co ukryte jest w ustawie o walce z „mową nienawiści?

Projekt ustawy stanowi, że każdy, kto nawołuje do nienawiści ze względu na „orientację seksualną” lub „płeć” (rozumianą przez genderystów jako płynny konstrukt społeczny oderwany od faktów biologicznych) podlega „karze pozbawienia wolności do lat 3”. Natomiast osoby znieważające kogoś ze względu na „orientację seksualną” lub „płeć” podlegać mają „grzywnie, karze ograniczenia wolności albo karze pozbawienia wolności do lat 2”.

W analizie rządowego projektu nowelizacji Kodeksu karnego rozprawiamy się z propagandą środowisk LGBT, które wbrew faktom utrzymują, że celem ustawy jest walka z nienawiścią i dyskryminacją. Wskazujemy, że wprowadzana w nim penalizacja „mowy nienawiści” budzi poważne wątpliwości natury konstytucyjnej, bo art. 54 Konstytucji RP zapewnia każdemu Polakowi „wolność wyrażania swoich poglądów”.

Doświadczenie wielu krajów wyraźnie pokazuje, że przyjęcie podobnych przepisów w imię walki z „mową nienawiści” kończy się stworzeniem aparatu ideologicznej cenzury, która prowadzi do eliminacji z przestrzeni publicznej opinii nieprzychylnych dla lobby LGBT. W praktyce okazuje się, że o tym, co jest, a co nie jest „mową nienawiści” decyduje nie kto inny jak środowiska LGBT. W ten sposób bardzo szybko za przykłady zakazanej i surowo karanej „mowy nienawiści” uznawane jest przytaczanie nauki moralnej Kościoła katolickiego o homoseksualizmie, afirmowanie konstytucyjnej definicji rodziny a nawet mówienie, że osoby o skłonnościach homoseksualnych nie są w naszym kraju dyskryminowane.

Propozycje rządu zmierzają do destabilizacji pojęcia płci. W pierwotnej wersji, opublikowanej w marcu na stronie Rządowego Centrum Legislacyjnego, projekt nowelizacji Kodeksu karnego postulował karanie „mowy nienawiści” ze względu na „tożsamość płciową”. Po przeprowadzonej przez nas krytyce, zamieniono „tożsamość płciową” na „płeć”. Ma to uśpić uwagę Polaków. Jednak w dalszym ciągu widać wyraźnie, że proponowana nowelizacja Kodeksu karnego ma na celu redefinicję podstawowego pojęcia jakim jest płeć. W jej uzasadnieniu autorzy wyraźnie odwołują się bowiem do Konwencji stambulskiej, która rozumie płeć jako konstrukt społeczny, a nie obiektywną, biologiczną rzeczywistość. Dokument ewidentnie zmierza zatem do karania za krytykę udostępnianie damskich przebieralni dla mężczyzn z zaburzeniami tożsamości płciowej albo umieszczania w więzieniu dla kobiet skazanych za gwałt przestępców, którzy nagle zaczęli twierdzić, że są kobietami.

Podnosimy, że projekt całkowicie ignoruje to, że Kodeks karny przewiduje już sankcje karne za zniesławianie, znieważanie, groźby karalne oraz naruszenie nietykalności cielesnej. Z kolei Kodeks cywilny przewiduje możliwość obrony swoich dóbr osobistych. Nikt, kto czuje się obrażony, nie pozostaje zatem bez prawnych możliwości działania.

Wbrew deklarowanym motywacjom autorów dokumentu, nie tylko nie ma on na celu walki z dyskryminacją, ale przeciwnie – dąży do wprowadzenia rozwiązań dyskryminujących większość obywateli na korzyść preferowanych przez autorów mniejszości. Przykładowo, gdyby pobito osobę identyfikującą się jako homoseksualna, osobę bezdomną i ojca rodziny, to surowszy wyrok otrzymałby sprawca pierwszego z tych przestępstw, tylko z powodu orientacji seksualnej ofiary i to nawet gdyby homoseksualne skłonności ofiary nie miały nic wspólnego z motywacją sprawcy.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris