Zanim usiądziesz do stołu wigilijnego, posłuchaj…
5 lat temu spotkaliśmy się całą rodziną u teściów.
Babcia od strony żony od samego początku nie wyglądała zbyt dobrze.
Mówię o kolorze skóry.
W końcu, tuż przed kolacją, się zaczęło.
Reanimacja.
Śpiączka farmakologiczna.
Bardzo małe szanse na przeżycie.
Przeżyła.
Obudziły ją petardy w Sylwestra :-)
Do dziś żyje i odwiedzi nas w te Święta.
Wspominam o tym wszystkim, bo często wydaje nam się, że mamy mnóstwo czasu.
Nie mamy.
Czas ucieka.
Święta są dla mnie zawsze czasem refleksji.
- Czy faktycznie realizuję swoje cele?
- Czy moje życie jest na dobrych torach?
- Czy nie będę żałował tego, co robię?
Dlatego zachęcam Cię, abyś już teraz dołączył do mojego mentoringu.
Nie dlatego, że świat się zawali, jeśli tego nie zrobisz.
Ale dlatego, że nic się nie zmieni.
A to jest chyba najgorsze. :)
Sprawdzimy, czy jesteśmy w stanie Ci pomóc.
A.